29.11.2010 16:17
Biała gorączka...
wczoraj godzina 18 w radio - "spadnie co najmniej 20cm śniegu a temperatura w tą zimę może osiągnąć do -30*C"
moja reakcja: "-co ku**a!!!!????"
Tragedia. Nie dość, że chora, to jeszcze ma być gorzej... Już nie mówiąc o moto co najbardziej mnie w tym wszystkim boli.
Dzisiaj godzina 7.20. Wstaje.Patrzę za okno - nie ma grama śniegu! No pasuje :D Od razu lepszy humor co prawda zimno ale nie ma śniegu. Wychodzę z domu, w uszach Kamil Bednarek - Pragnienia szczyt, opatulona idę przez pół miasta( na całe szczęście nie jest daleko jakieś 10min drogi). Standardowo się spóźniłam na fizykę. Wchodzę "dzień dobry przepraszam za spóźnienie itd", muzyka w słuchawkach gra dalej. Siadam w ostatniej ławce wyciągam książki i pierwsze co usłyszałam - "nauczyłaś się na kartkówkę z historii? No hiper mega fajnie... jaka znowu kartkówka? No to ok, zmiana książek na historię. Wyciągam wszystkie możliwe kserówki które miałam i zaczynam czytać... Ale cholera po paru minutach przestaje w ogóle rozumieć co czytam bo zaczynam myśleć o Misi w garażu, o wieczorach przy moto, o stuncie a z plecaka wystaje gazeta"motocykl". Dobra mniejsza z tą historią... Fizykę przetrwałam. Dzwonek. Wychodzę na przerwę, idę pod klasę od historii (:/) chłopacy z klasy przynoszą ulepione ze śniegu kulki... No i mnie w tym momencie załamali... A miałam cały czas nadzieję, że może jednak ten biały sku***el nie spadnie :/ Następne lekcje przesiedziałam patrząc w okno z nadzieją, że może przestanie padać i to tylko chwilowe i zaraz się stopi... Taa stopi... Pada to teraz :/
Następna sprawa moto mikołajki... - jak pisałam wcześniej to ja miałam je organizować w moim mieście... Ale jak się sypie to wszystko :/ Niestety się rozchorowałam na maxa a reakcja taty na zapowiedź, że jadę 5 grudnia na moto była "chyba Cie pogięło, mowy nie ma" - dobra nie zaprzeczam, że szczekam jak najęta i czuję się do dupy ale jechać muszę nooo! Zobaczymy jak to wyjdzie.
Boże jak ja nienawidzę zimy...
Złapali się za ręce...ona lewą on prawą. Jechali środkiem drogi, koło w koło, byli szczęśliwi. W pewnym momencie ona puściła jego rękę i przyspieszyła... Odwróciła na moment głowę i widać było, że się uśmiechała. Spojrzała na licznik..126km/h... dokręciła manetkę - motocykl stanął na koło... On wpatrzony w nią.. w miłość swojego życia, również docisnął. Zaczął się wyścig...Oby dwoje przytuleni do swoich maszyn...Byli jak jedno.. Silnik i jej serce pracowało na takich samych obrotach... Mimo zawrotnej prędkości byli spokojni...odprężeni... Maszyny wydawały z siebie odgłosy zadowolenia. Byli wolni...
Komentarze : 16
jedna kwestia - jakbym nie znosiła krytyki to musiałabym usunąć połowę komentarzy. a powiedzialam i powtorze jeszcze raz - nie podoba Ci sie to co pisze, nie musisz czytać nikt Cie do tego nie zmusza..
tak, ale blog to jak pewien portal spolecznosciowy (nazyw nie wymienie) komentarze nie sa po to by tylko wyrazac zachwyt, jak sie komus nie podoba to tez sie o tym pisze. Wy to byscie chcieli tylko komentarze slodycza ociekajace. Aby kazdy was tylko chwalil, nie znosicie krytyki?
Nie rozumiem troche niektorych ludzi na riderblogu, wszyscy pisza tu co mysla w swoich blogach bo taki powinien byc prawdziwy blog, a pozniej sa za to opierdalani, ja tez mialem taka sama sytuacje jak Mala, gociu mi wypomina ze nie powiniennem pisac jak szybko jechalem (to co qurwa mam klamac ??), jak komus sie nie podobac dac na luz, jak sie podoba komentowac. W tym wpisie jestem w 100% za Mala, kto z nas tu na blogu moze lubic zime? tylko taki ktos kto nie ma moto albo na nim nie jezdzil jeszcze :), jedyny sposob by o niej nie myslec to wymyslac wszelkiego rodzaju mozliwe rozrywki ktore daja choc troche adrenaliny ;D pozdrawiam
tak na pocieszenie powiem Ci, że u mnie jest tyle śniegu że sobie nie wyobrażasz, a na drodze jakieś 4-5cm lodu więc idąc do szkoły(mam jakieś 10 min do niej) stale się ślizgam, czasem to może groźnie wyglądać, bo np dziś poślizgnęłam się na środku drogi(przejście dla pieszych) być może to sprawa kiepskiego obuwia...Ale ja również zimy co najmniej nie lubię ..Trzymaj się! i życzę powrotu do zdrowia! :*
@TRC: no sorry ale na -30*C raczej kazdy tak zareagowal. poza tym bloga pisze po to zeby wyrazic swoje zdanie. nie podoba sie to nie czytaj - wszystko w temacie :)
Nie mówcie, że nie przeklinacie i że idziecie szczęśliwi brnąc po kolana w śniegu, gdy miesiąc temu mknęliście to sama trasą swoim moto!!! Moim zdaniem ten sezon był średnio udany pod względem pogody, była fala upałów i nie brakowało dni do pojeżdżenia nawet późną jesienią, ale deszczowy maj itd wrył się w moją pamięć. Nie ma co się sprzeczać to nie jest nasza ulubiona pora roku i tylko fakt, że mamy teraz okazje do podłubania przy sprzętach daje jako taką poprawę nastroju.
ogolnie rozumie zima, snieg, ale ile Ty masz dziewczyno lat ze takimi wulgaryzmami sypiesz? To nic nie zmieni i tak. Zima... co zaskoczyla Cie jak drogowcow co roku?
@Marty UK: tez bym polatala jeszcze ale niestety sfery wyzsze - rodzice. po drugie dam sobie reke uciac ze mi to nigdy nie minie. "na wszystko jest czas [...] na zime" - nie jak dla mnie zimy mogłoby w ogóle nie być- nie tęskniłabym za grubymi kurtkami i tonami śniegu :/
hej mała, wyluzuj! Ludzie, którzy się tak napalają do moto to zazwyczaaj szybko z tym kończą. Na wszystko jest czas, szkołę, zimę, moto i świat motocykli ale jeśli razem to zmieszasz to się spalisz. Ja tam wielkiego bakcyla na moto nie mam a wczoraj do TESCO przy -3C śmigałem :D
Ja jestem z tego pokolenia, kiedy za gadkę z nauczycielem w taki sposób jak opisałaś (słuchawki w uszach) można było się doigrać. A Czasopisma "świat mtocykli" czy "Metal hammer" lądowały w śmietnikach. czy to na fizyce czy na historii.
Czasy się zmieniają...
Osobiste odczucia są nieraz trudne do zrozumienia dla innych, dlatego pewnie dali takie słabe oceny :-/ Ja czuje to samo dlatego w śnieżycy powędrowałem do garażu żeby posiedzieć, czyścić i pocieszyć zapłakane sprzęty...
swietny wpis ;) daj linka do tego demotna jak mozesz
Oby do wiosny! U mnie taki śnieg (mieszkam w górach), że najlepiej do szkoły dojeżdżało by się czołgiem.
Ostatni akapit jak zwykle mi się podobał najbardziej! ;) A co do śniegu... Ja już od rana myślę o białym szaleństwie, na nartach, desce, łyżwach, sankach, nacieraniu studentek, imprezach w plenerze i robienia różnych innych fajnych rzeczy na śniegu. Ale nie zmienia to faktu, że również myślałem o np. starym crossie żeby ponaginać po tych zaspach i błocie pośniegowym ehehe. ;) Damy radę, do wiosny coraz bliżej! ;) Pozdrawiam! ;)
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Na wesoło (3)
- O moim motocyklu (3)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (19)
- Tunning (2)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)